piątek, 30 listopada 2012

O zbiegach okoliczności i przypadkowej pomocy słów kilka


Wprowadzenie, część 1.
Dłuższy czas temu zdarzyło mi się nagrać na specjalne życzenie kilka bajek, czy też może raczej prostych przypowieści. Oczywiście nie ja jestem ich autorem, jedynie je odczytałem – takie amatorskie mini audiobooki. Dwa miesiące temu jedno z tych nagrań wysłałem znajomej, ot tak, na poprawę humoru. Był to tekst „Pociąg – Życie”. Trochę patetyczna treść, moje nagranie też nie do końca mi się podobało, ale uznałem, że w danym momencie akurat pasuje. Znajoma odsłuchała, podziękowała, zapisała sobie w odtwarzaczu i na tym się skończyło.

Wprowadzenie, część 2.
Wspomniana znajoma kilka dni temu powiedziała mi, że właśnie próbuje podnieść na duchu swoją przyjaciółkę. Zadanie beznadziejne. Rodzice przyjaciółki niedawno zmarli. Oboje niemal w tym samym czasie: ojciec w wypadku, mama w szpitalu. Upiorny zbieg okoliczności i potwornie smutna historia.

Część właściwa, 3.
Dziś znajoma podziękowała mi, że wyciągnąłem jej przyjaciółkę z dołu. Zdziwiłem się mocno, bo na oczy jej nie widziałem, a znałem ją tylko z tej krótkiej opowieści. Okazało się, że przyjaciółka przeglądała muzykę w jej telefonie, natrafiła na „Pociąg – Życie”, przesłała sobie. Podobno słuchała potem tego nagrania przez cały wieczór. Podobno też w jakiś sposób pomogło jej pozbierać się jakoś i odnaleźć w tej sytuacji. Jeżeli jest w tym chociaż ziarno prawdy, to na prawdę bardzo, bardzo mnie to cieszy.
Oczywiście, to wyłącznie zasługa tego tekstu, ale też szczęśliwy „zbieg okoliczności”, że nagranie znalazło się we właściwym miejscu a ona trafiła na nie we właściwym czasie.
A mi ewidentnie czynienie dobra najlepiej wychodzi wtedy, kiedy mnie akurat w danym miejscu nie ma.  

7 komentarzy:

  1. Herman, zbawco istnień ludzkich!
    Bardzo przepraszam, ja tu nie umiem zachować powagi.
    Tak czy inaczej - mnie to też cieszy. I nie wiem co jeszcze.
    A daj mi to! *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Specjalnie dodałem 2 ostatnie zdania, żeby powstrzymać Cię od równie głupiego komentarza. To jak widać nie wystarczyło.
    Uprasza się o zachowanie powagi. To miejsce, w którym nie godzi się żartować i ironizować.

    OdpowiedzUsuń
  3. ah, teraz rozumiem,dobra historia,nie ma to jak odpowiednie miejsca i czas. A ja też bym chciała usłyszeć bajkę :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, Herman, daj nam, daj naaaaaam. A w ogóle jako admin możesz wywalać moje komenty, jeśli wiesz. No ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej, a tak w ogóle - chyba wiedziałeś co robiąc pisząc tu o tym. Wiedziałeś, że będziemy chciały, więc no.

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie! Ja też to chcę! Albo opublikuj to na blogu! :-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.